każdy z nas coś ukrywa...

każdy z nas coś ukrywa...

 Ocena 3/3



Zanim sięgnęłam po Terapeutkę słyszałam już opinie o tym, że to dobra książka. Ja jednak podeszłam do niej bez żadnych oczekiwań i miło się zaskoczyłam. Książka wciągnęła mnie od samego początku. To ciągłe uczucie napięcia i ekscytacji które towarzyszyło mi przy czytaniu sprawiało że z ogromnym zainteresowaniem przewracałam strony. Gdy nie miałam czasu  czytać to cały czas myślami wracałam do książki. Tak jak główna bohaterka w pewnym momencie podejrzewałam wszystkich, a to oznacza, że autorka świetnie wykonała swoje zadanie praktycznie cały czas wodząc mnie za nos. Może dlatego zakończenie tak bardzo mnie zaskoczyło. Autorka kolejny raz doskonale wniknęła w ludzką psychikę. To kolejna książka która będzie wysoko w moim czytelniczym rankingu.                                           Alice i Leo po kilku miesiącach spotykania się postanawiają ze sobą zamieszkać i wybierają dla siebie dom na zamkniętym osiedlu w Londynie. Niestety już po pewnym czasie w ich sielankowym życiu pojawia się rysa, która zapoczątkuje lawinę kolejnych wydarzeń. Alice w dosyć szokujący sposób poznaje historię domu i poprzednich domowników, Leo bowiem kupując dom zataił przed nią bardzo ważną informację i nie chodziło tylko oto, że poprzednia lokatorka tak jaj jej siostra miała na imię Nina. Był to jednak główny bodziec dla którego Alice zaczęła badać historię życia poprzedniej lokatorki próbując rozwiązać sprawę jej nagłej śmierci. Jednak mieszkańcy osiedla doskonale znający się od lat nabierają wody w usta usiłując przemilczeć ten temat. Alice w trakcie swojego śledztwa zaczyna podejrzewać każdego po kolei nawet Leo, szczególnie gdy odkrywa, że nie jest dokładnie tym za kogo się podawał. Kobieta czuje się zaszczuta przez mieszkańców osiedla, a jedyną osobą która chce z nią rozmawiać na ten temat jest detektyw któremu tak samo mocno zależy na rozwikłaniu sprawy śmierci Niny. A co jeśli wypowiedziane przez sąsiadkę zdanie: nie ufaj nikomu dotyczyło również jego? Terapeutka to jeden z lepszych thrillerów B.A.Paris po który warto sięgnąć. 
 

Ciało Obce

Ciało Obce

 Ocena 3/3



    Gdy kilka lat temu trafiłam na książkę Sfinks Robina Cooka wiedziałam, że będzie to autor dla mnie. Praktycznie od razu polubiłam jego thrillery medyczne za sporą ilość medycznych szczegółów jednak pozbawioną mocno drastycznych opisów jak to ma miejsce u Tess Geritsen. Robin Cook łączy w ciekawy sposób świat medyczny i kryminalny dając czytelnikowi dreszczyk emocji połączony z medyczną wiedzą i zagadką kryminalną do rozwiązania. W związku z tym, że nie mam czasu na chodzenie po bibliotekach szukałam książek Cooka do swoich prywatnych zbiorów, jednak moje poszukiwania musiały potrwać kilka lat, bo jak się okazało książki te rzadko były wznawiane, więc pozostało mi szukanie ich po antykwariatach internetowych i na allegro. Mimo, że książka nie jest jakoś mocno gruba to ilość tekstu na każdej ze stron jest całkiem spora co może być wyzwaniem dla osób, które nie lubią małego zbitego tekstu. Ten fakt również dla mnie był lekką przeszkodą w szybszym czytaniu książki. Amerykanka Jennifer Hernandez podczas oczekiwania na wykład w jednej z sal medycznych przysłuchuje się informacji podawanej w programie stacji CNN w którym poruszany jest temat turystyki medycznej. W nadawanym właśnie programie pada informacja o nagłym zgonie pacjentki w szpitalu w Nowym Delhi. Dla Jennifer ta informacja jest mocno szokująca, bo jako zmarła zostaje wymieniona jej babcia Maria Hernandez z którą Jennifer jest bardzo zżyta. Według informacji CNN kobieta zmarła na zawał serca po zdawałoby się rutynowej operacji biodra w szpitalu w Queen Victoria Hospital w Nowym Delhi. Roztrzęsiona kobieta najpierw próbuje zweryfikować otrzymane informacje, a potem wyrusza w podróż do Indii. Na miejscu Jennifer czuje się naciskana przez władze szpitala w sprawie dotyczącej sposobu zabezpieczenia zwłok swojej babci, szpital bowiem nie posiada nawet własnej kostnicy. Kobieta mimo nacisków władz szpitala wstrzymuje się z podjęciem tej trudnej decyzji bowiem cały czas ma w pamięci fakt, że serce jej babci było zdrowe i to niemożliwe by tak nagle przeszła zawał. Gdy młoda kobieta kolejnego dnia budzi się w hotelu trafia na wiadomości CNN które podają informację o kolejnym zgonie w tym samym szpitalu w którym umarła jej babcia. Kolejnym czynnikiem nakłaniającym Jennifer do wstrzymania się z decyzją o ciele babci jest fakt, że sposób w jaki umarł drugi pacjent jest identyczny jak ten dotyczący Marii Hernandez. Cała sytuacja skłania kobietę do rozmowy z doktor Laurie Montgomery która jest uznanym patomorfologiem a mając na względzie babcię Jennifer z którą też była mocno związana zgadza się na osobiste przyjrzenie się tej sprawie... 
 

Bibliotekarka

Bibliotekarka

 Ocena 2/3

 

Przyznam od razu, że gdyby nie tytuł który przykuł moją uwagę to może nigdy nie sięgnęłabym po te książkę. Sama fabuła nie była zła, nawet całkiem ciekawa niestety przez to, że akcja rozgrywa się w czasach stanu wojennego to dla osoby w moim wieku była ona trochę niezrozumiała. Wiele pojęć i opisów zwyczajów z tamtych czasów sprawiło, że momentami książka była w moim odczuciu nudna. Niemniej jednak dużym plusem jest tutaj główna bohaterka mecenas Zuza Lewandowska, która wykazuje się dużą inteligencją, sprytem i ciętym językiem w czasie prowadzonych przez siebie spraw. Zuza postanawia rozwiązać sprawę morderstwa bibliotekarki, które wydarzyło się wiele lat wcześniej. Podejmując się tego wyzwania nie wie, że w ten sposób naraża się wielu osobom. W toku prowadzonego przez Panią Mecenas śledztwa wychodzi na jaw, że ofiarą mordercy pasły jeszcze dwie inne bibliotekarki, w dodatku kobiety znały się i wspólnie pracowały nad porządkowaniem bibliotecznych zbiorów. Gdy na jaw wychodzi, że jedna z kobiet była spokrewniona z wysoko postawionym urzędnikiem i być może przez to zginęła Zuza jeszcze bardziej interesuje się tymi sprawami. W czasie śledztwa Zuza odkrywa powiązanie między jedną z kobiet, a znanym w Płocku filatelistą, który również nie żyje. Teraz Pani Mecenas musi sprawdzić czy była to tylko przypadkowa znajomość czy ważny krok w śledztwie. Tylko czy uda jej się rozwiązać sprawę zanim dopadną ją ludzie którzy nie chcą by sprawa bibliotekarek została rozwiązana. 

Trzynaście zagadek

Trzynaście zagadek

 

 Ocena 3/3


Jestem bardzo zadowolona z wyboru Trzynastu zagadek na kolejną lekturę. W ogóle bardzo lubię książki Agathy Christie, jednak po lekturze tego kryminału stwierdzam, że zdecydowanie wolę te z uroczą panną Jane Marple niż z popularniejszym od niej Herculesem Poirot. Panna Marple jest dystyngowaną starszą panią, która uwielbia zagadki kryminalne i wykazując się wnikliwą analizą ludzkiej natury doskonale radzi sobie z ich rozwiązywaniem. Trzynaście zagadek to idealny wybór dla osób, które nie chcą zagłębiać się w jedną historię kryminalną tylko wolą kilka krótszych historii, a tu mamy ich aż trzynaście.                 W książce mamy kilkoro bohaterów, każdy z nich opowiada znaną sobie historię kryminalną licząc na to, że inni domyślą się jej rozwiązania. Praktycznie w każdym opowiadaniu sposób śmierci był inny, więc nie miałam poczucia, że znowu czytam o tym samym. Wszystkie z przedstawionych zagadek zmuszały czytelnika do wnikliwych rozmyślań i nie podawały rozwiązać na tacy. Nie dawały w zasadzie również możliwości na szybsze domyślanie się rozwiązania. Trzynaście zagadek rozbudziło mój apetyt na lekturę kolejnych przygód panny Jane Marple. 

w ciszy krzyczy...

w ciszy krzyczy...

 

 Ocena 2/3


Do końca nie wiem co myśleć na temat tej książki, bo zanim w ogóle pojęłam jaki jest jej przekaz musiałam przeczytać sporo stron. Początkowo na pierwszy plan wybija się tylko wszechobecny seks, a to mocno psuje odbiór książki. Nie czytałam wcześniejszych części, bo książkę otrzymałam w prezencie i zapewne została wybrana przypadkowo. Ogólnie książka nie była zła jednak nie zainteresowała mnie na tyle by sięgnąć po wcześniejsze części. In Silence She Screams to historia trzech organizacji Patience, Midnight Mayhem oraz Elite Kings, które żyją według ściśle określonych zasad. Z Patience wywodzi się Lilith, która całe życie spędza w tej organizacji gdzie jest szkolona do świadczenia usług seksualnych oraz do doskonałego posługiwania się bronią i walki wręcz. Zarówno Patience jak i Midnight Mayhem opierają swoją działalność na zasadzie występów dla publiczności, są czymś w rodzaju cyrków z tą różnicą, że w Patience co jakiś czas zabija się ludzi. Od lat Midnight Mayhem wraz z Elite Kings starają się unicestwić Patience, w wyniku ich działań organizacja upada, a Lilith trafia do Midnight gdzie poznaje Kyrina i Elia z którymi nawiązuje bliską relację opartą głownie na intymnej bliskości. Ich miłosny trójkąt rozciąga się na znaczną część książki co moim zdaniem po pewnym czasie robi się dosyć nudne. Akcja w książce zaczyna się rozkręcać dopiero w momencie gdy Lilith w wyniku podejrzeń Kyrina o szpiegostwo zmuszona jest do powrotu do Patience a tam poznaje prawdę o swoim życiu. Lilith była traktowana z ogromnym okrucieństwem i poddawana wielu aktom przemocy co miało wzmocnić jej charakter i zrobić z niej maszynę do zabijania. Dziewczyna przez długi czas nie była świadoma tego o się z nią działo ponieważ organizacja poddała ją praniu mózgu pozbawiając jej wielu wspomnień. Dopiero pomoc ze strony Kyrina i Elia i wspólne działanie obu organizacji pomogło Lilith w odnalezieniu spokoju i odzyskaniu wspomnień. Spokój ten jednak nie trwał długo, bo w idealnie dobrany trójkąt miłosny nagle wdarła się śmierć ponownie wprowadzając mrok do serca Lilith. 
We Mgle

We Mgle

 

 Ocena 2/3


Ten thriller nie porwał mnie jakoś mocno był typowym przedstawicielem swojego gatunku, który po prostu czytasz gdy masz wolną chwilę. Jessica Shaw pracuje jako prywatna detektywka i zajmuje się odnajdywaniem zaginionych osób. Podczas przeszukiwania baz danych Jessica dostaje maila ze zdjęciem zaginionej dziewczynki. Kobieta rozpoznaje na zdjęciu samą siebie z dzieciństwa. Jessica postanawia pojechać do Eagle Rock żeby przeprowadzić własne śledztwo w sprawie śmierci Eleanor kobiety, która prawdopodobnie była jej matką. Jessica na pogrzebie swojego ojca sprzed dwóch lat zobaczyła tajemniczego mężczyznę którego rozpoznała później na nagraniu z policyjnego śledztwa dotyczącego zaginięcia młodej studentki. Kobieta próbuje nawiązać kontakt ze śledczym żeby ustalić jego powiązanie ze swoim ojcem. Do Jessici zgłasza się dziennikarz, który oferuje jej swoją pomoc w prowadzonym śledztwie twierdząc, że temat ten interesuje go, gdyż morderstwo Eleanor i tajemnicze zniknięcie jej córki miało miejsce w czasie gdy on sam mieszkał w Eagle Rock. Jessica wypytując o wydarzenia z przed 25 lat zwraca na siebie uwagę wielu osób, przez co po kilku dniach pobytu w Eagle Rock zaczyna być śledzona przez czarny samochód. Czy Jessice uda się ustalić dlaczego zginęła Eeanor i czy Tom Shaw, który okazał się być zupełnie innym człowiekiem w rzeczywistości był jej ojcem? 

Klucz

Klucz

 

 Ocena 3/3


Na spotkanie autorskie z Panem Marcinem Walczakiem w moim mieście poszłam praktycznie bez żadnych oczekiwań. Kilka dni wcześniej przeczytałam informację o tym, że powstała książka której akcja rozgrywa się w moim rodzinnym Ostrowie Wielkopolskim i sam ten fakt zadziałał jak bodziec do udziału w spotkaniu. Okazało się, że spotkanie upłynęło w przyjemnej atmosferze Autor opowiadał o swoich zainteresowaniach i inspiracjach oraz uraczył nas pięknym recitalem muzycznym. W końcu przyszła pora, by zapoznać się także z jego twórczością sięgając po Klucz. Muszę przyznać, że przepadłam już po kilku stronach, potrafiłam czytać do późnych godzin nocnych żeby tylko skończyć rozpoczęty rozdział. Czułam się tak jakbym odbywała jakiś wirtualny spacer po moim mieście poznając je z innej perspektywy. Myśl o tym , że opisywane wydarzenia rozgrywały się niedaleko mnie jeszcze bardziej potęgowały moje zainteresowanie tą książką. Autor bardzo zręcznie przeplatał fikcję literacką z autentycznymi ulicami i budynkami Ostrowa. Z zapowiedzi na ostatnich stronach wynika, że mają powstać kolejne części tego cyklu po które z ogromną przyjemnością sięgnę. Po lekturze Klucza mogę zdecydowanie stwierdzić, że Pan Marcin ma nie tylko talent muzyczny, ale również pisarski. Akcja powieści rozpoczyna się w momencie w którym z wieży Kościoła wypada młoda dziewczyna. Początkowo uznane zostaje to za samobójstwo. Jednak Aneta Socha dziennikarka, która po wielu latach powraca do swojego rodzinnego miasta i rozpoczyna pracę w Głosie Ostrowskim uważa inaczej. Przypadkowo znajduje telefon ofiary i w ten sposób uruchamia własne śledztwo. Aneta dociera do wielu informacji, które mogą pomóc policji w rozwiązaniu sprawy, nie dziwne więc, że po pewnym czasie do kobiety zgłasza się policjant oraz badający sprawę prokurator. Wspólnie udaje im się ustalić, że na terenie miasta działa sekta okultystyczna kierowana przez osobę zwaną Prorokiem. Niestety odkrycie tych faktów nie zapobiega kolejnym morderstwom. W związku z tym kobieta otrzymuje propozycję która narazi ją na niebezpieczeństwo, ale da też szansę na zaistnienie w dziennikarskiej branży. Książkę gorąco polecam, bo to doskonale napisany kryminał, a dodatkowo ciekawy spacer historyczny bo Autor nawiązuje również do dziejów historycznych Ostrowa Wielkopolskiego. W sumie to ciekawym pomysłem byłby taki spacer śladami Klucza w towarzystwie Autora. Książka zdecydowanie będzie wysoko w moim czytelniczym rankingu mimo, że mamy zaledwie początek stycznia. 

Holocaust oczami dziecka

Holocaust oczami dziecka

 

 Ocena 3/3


Kot Mali to prawdziwa historia Mali Szorer, która jako jedyna ze swojej rodziny przetrwała Holocaust. Mala miała dwanaście lat, gdy Niemcy wkroczyli do Polski, również w jej rodzinnym Tarnogrodzie tworząc getto. Mala dzięki swojemu odmiennemu wyglądowi, miała bowiem w przeciwieństwie do reszty rodziny jasne włosy bardziej przypomina Polkę niż Żydówkę wykorzystuje ten fakt do częstego opuszczania getta w poszukiwaniu pożywienia dla swojej rodziny. Dziewczynka chodziła do sąsiednich miast prosząc o jedzenie i opowiadając zmyślane historie, by nie zdradzić swojego prawdziwego pochodzenia. Mali wiernie towarzyszy kotka imieniem Malach, która podczas ich pobytu w lesie ostrzega ją przed niebezpieczeństwem pozwalając jej się w porę ukryć. Malach po hebrajsku znaczy anioł i Mala wierzyła, że kotka jest jej Aniołem Stróżem. Dziewczynka przez długi czas ukrywała się w lesie zdobywając jedzenie dla swoich bliskich, jednak pewnego dnia była świadkiem zgromadzenia Żydowskich mieszkańców Tarnogrodu na placu w celu pozbawienia ich życia. Mali udało się w ostatniej chwili uciec do lasu i tym samym uniknąć losu reszty swojej rodziny. Mala po tych wydarzeniach jeszcze przez długi czas ukrywa się w lesie praz po raz odwiedzając swój rodzinny dom i pozostałego przy życiu dziadka. Dziewczyna wiedziała jednak, że nie da rady przetrwać w ten sposób zimy i postanowiła zgłosić się do pracy do Niemiec nadal udając Polkę. Dziewczynka nie posiadała jednak żadnych dokumentów, jednak kolejny raz wykazała się sprytem i wraz z inną Żydówką obmyśliła plan umożliwiający im wyjazd do pracy. Mala w tę trasę zabrała swoją kocią przyjaciółkę wzbudzając zdziwienie współtowarzyszy. Mala wiele razy musiała udowadniać swoją polskość, by uniknąć aresztowania w tym celu zmieniła imię na Stefania. Dziewczynka dzięki nauce w klasie wraz z Polakami znała polskie modlitwy i wiersze oraz hymn co pomogło jej przekonać żołnierzy Niemieckich oraz tych którzy podejrzewali ją o Żydowskie pochodzenie do swojej polskości. Mala rysuje przed czytelnikiem obrazy, które psychicznie załamałyby nie jednego dorosłego. Jej determinacja i siła walki zadziwiły nie jedną osobą, większą część wojny przetrwała rodząc sobie sama i mając za towarzyszkę jedynie kotkę. To przez co przeszła mocno odcisnęło się na jej psychice i pamięci pozwalając jej na spisanie swoich wspomnień w postaci pamiętnika. Uważam, że książki takie jak Kot Mali, Dziewczynka w czerwonym płaszczyku czy Dziennik Anne Frank są bardzo potrzebne, bo nie tylko dorosłym, ale przede wszystkim młodym pokazują czym był Holokaust i jak ważne jest to, by do takich wydarzeń nie dopuścić w przyszłości. 

A ty co jesteś w stanie zrobić żeby osiągnąć swój cel?

A ty co jesteś w stanie zrobić żeby osiągnąć swój cel?

 

 Ocena 3/3


Alek Rogoziński zachwycił mnie swoją Babką z zakalcem i od tego czasu zdążyłam przeczytać już pięć jego książek i prawie wszystkie dostały ode mnie najwyższe noty. Po pięciu książkach zdążyłam się już przyzwyczaić do sporej ilości bohaterów, choć początkowo zastanawiałam się czy będę się w stanie w tym wszystkim połapać. Podoba mi się często dosyć uszczypliwe poczucie humoru autora oraz to, że nie musi umieszczać swoich bohaterów w zagranicznych realiach żeby ich perypetie były ciekawe. Dzięki temu, że wszystkie książki Rogozińskiego pokazują różne zakątki naszego kraju znalazłam już kilka miejsc do których miałabym ochotę pojechać. Ruszają castingi do najgłośniejszego filmu w historii polskiego kina "Pocałunku królowej". Na casting zgłaszają się bardziej i mniej znane osoby chcące zabłysnąć dzięki roli w filmie. Na swoje pięć minut liczy bardzo Marlena Jens, która po głośnej aferze z przed lat na długie lata wycofała się z show- biznesu grając jedynie niszowe role w niezbyt obleganym teatrze. Marlena już na starcie ma problem ponieważ reżyserem filmu jest jej były mąż, a jego obecna żona zrobi wszystko żeby Marlena nie otrzymała głównej roli w filmie. Gdy okazuje się, że to Krystyna Królikowska otrzymała tak wyczekiwaną przez Marlenę rolę ta nie mogąc pogodzić się z porażką próbuje przekonać koleżankę po fachu, że zdecydowanie lepiej będzie nadawała się do tej roli. Gdy nie osiągnąwszy celu Marlena wraca do domu z wiadomości dowiaduje się, o śmierci swojej rywalki. W dodatku okazuje się, że z pośród kilku osób, które tego dnia były umówione z Krystyną to właśnie Marlena zyskałaby najwięcej na jej śmierci. Niestety nad Pocałunkiem królowej wisi fatum ponieważ nim na planie filmowym spadnie pierwszy klaps okaże się, że Krystyna nie była jedyną która pożegnała się z życiem. Niemniej sławny jak gwiazdy które przychodzi mu przesłuchiwać komisarz Krzysztof Darski musi wykazać się sporą cierpliwością by rozwiązać te kryminalną zagadkę.  Jeśli nie znacie książek Alka Rogozińskiego i rozpoczniecie właśnie od Po trupach do celu to z pewnością nabierzecie ochoty na to by sięgnąć też po inne dzieła autora. 

Copyright © 2014 CZYTAM - POLECAM , Blogger