Bóg zawsze znajdzie Ci pracę

Bóg zawsze znajdzie Ci pracę

   Ocena 3/3

Bóg zawsze znajdzie Ci pracę to jak w przypadku innych książek autorki zbiór 50 felietonów pisanych przez Reginę Brett na różnych etapach jej życia. Felietonistka w książce porusza temat mierzenia wartości drugiego człowieka poprzez zawód jaki wykonuje. Często osoby, które nie z własnej winy znalazły się na życiowym zakręcie i stały się bezrobotne czują się gorsze od innych. Ich samoocena znacznie spada, bo czują, że znalazły się na marginesie społeczeństwa. Regina Brett w swojej książce pokazuje, że zawód, który wykonujemy nie zawsze jest dla nas powodem do szczęścia, bowiem wielu ludzi idzie codziennie do pracy, której nienawidzi, musi zmagać się z trudnym szefem lub jest bardzo słabo opłacana, a przez to czuje się nieszczęśliwa. Nasze podejście do pracy i wykonywanych zajęć definiuje to jak wygląda nasze życie. Wielu ludzi codziennie wykonuje pracę za którą nie dostaje wynagrodzenia, jest ona często niedostrzegana i niedoceniana przez innych, a to właśnie dzięki niej życie innych ludzi staje się łatwiejsze. Bóg stawia przed nami wiele wyzwań i życiowych zawirowań. To co raz zostało nam dane nie musi być z nami na zawsze. Jeśli teraz wykonujemy pracę, która nie daje nam satysfakcji to nie znaczy, że w przyszłości nie znajdziemy innej ciekawszej. Autorka tłumaczy, że czasami warto zaryzykować i puścić bezpieczną linę której się kurczowo trzymamy, bo na jej końcu może być coś znacznie lepszego, nawet jeśli na te zmianę na lepsze przyjdzie nam trochę poczekać.
Ja tak jak autorka wykonywałam już w życiu kilka zawodów, często traciłam jedną pracę, by potem znaleźć kolejną. Kiedyś myśl o byciu bezrobotnym budziła moje przerażenie, spadało też moje poczucie wartości. Teraz jednak patrzę na to wszystko inaczej i kieruję się przesłaniem, że straciłam jedną pracę po to by za jakiś czas zyskać nową lepszą i znacznie ciekawszą niż ta z którą przyszło mi się pożegnać.
Książkę powinny przeczytać szczególnie osoby młode, które dopiero szukają swojej drogi oraz te, które chwilowo zeszły z zawodowego kursu. Książka naprawdę może pomóc człowiekowi zmienić jego sposób patrzenia na sytuację w której się w danym momencie znajduje.
Profesor

Profesor

 Ocena 1/3

Kiedy znalazłam książkę w tajemniczej przesyłce z randki w ciemno nie spodziewałam się, że wywoła u mnie tyle emocji. To wszystko przez to, że historia w niej zawarta może dziać się naprawdę, może nawet teraz, gdy piszę te słowa. To bardzo przerażające.
W spokojnym akademickim miasteczku dochodzi do zaginięcia szesnastolatki. Początkowo sprawa wygląda jak typowa kolejna ucieczka z domu zbuntowanej nastolatki. Do momentu, gdy na policję zgłasza się emerytowany profesor psychologii Adrian Thomas twierdząc, że był świadkiem porwania. Jego opis zdarzeń i dziwne roztargnienie powodują, że detektyw Terri Collins nie wierzy w jego słowa. Jednak upór profesora, by znaleźć Jennifer jest silniejszy niż policyjne przypuszczenia. Adrian na własną rękę prowadzi poszukiwania zaginionej. Przez co zmuszony jest nawiązać kontakt z przestępcą seksualnym, który wprowadza go w mroczny świat internetowej pornografii. Profesor bowiem z każdym dniem poszukiwań coraz bardziej jest przekonany o tym, że dziewczyna została uprowadzona po to, by trafić do tego mrocznego świata.
Książka pokazuje ogrom skali związany z przestępczością seksualną w sieci, oraz to jak duże jest zainteresowanie ludzi tym tematem. Bowiem płatne strony proponujące coś więcej niż tylko zwykłą pornografię przyciągają wiele na pozór zwyczajnych ludzi. Książka kładzie duży nacisk na aspekt psychologiczny. Szczegółowo omówione są sposoby działania i motywy kierujące przestępcami seksualnymi oraz to jak wygląda psychika ich ofiar. Często bardzo młodych dziewczynek porywanych i zmuszanych do udziału w pornograficznej działalności. Książka porusza również problem molestowania nieletnich i często milczącego przyzwolenia członków rodziny ofiary.
Powieść jest bardzo prawdziwa w swoim przekazie przez co powoduje u czytelnika tyle trudnych emocji. Bowiem z jednej strony mamy ochotę odłożyć książkę i odsunąć na bok myśli o jej mrocznej tematyce, a z drugiej strony jej wpływ na naszą psychikę jest tak silny, że każe nam to doczytać do końca. Mimo, że poruszanie tych tematów jest potrzebne to gdybym miała wybrać te książkę świadomie to bym się na to nie zdecydowała ponieważ brutalność użytego w niej języka psuje odbiór książki i przesłania jej ogólny przekaz. Gdyby nie to że każdą książkę czytam zawsze do końca zapewne odłożyłabym ją już po pierwszym rozdziale.
Marsjanin

Marsjanin

 Ocena 2/3

Książkę przeczytałam tylko dlatego, że dostałam ją w prezencie. Sama nie zwróciłabym na nią uwagi a szkoda, bo mi się podobała. Grupa astronautów wyrusza na podbój Marsa. Jednak silna burza piaskowa sprawia, że na czerwonej planecie spędzają tylko sześć dni i muszą się ewakuować. Niestety niespodziewane problemy podczas ewakuacji sprawiają, że jeden z członków załogi zostaje na Marsie. Mimo, że wszyscy myślą, że zginął jemu udało się przeżyć. Mark Watney podejmuje heroiczną walkę o przetrwanie. Sam musi sobie radzić ze wszystkim, mimo że na misję wyruszył jako botanik będąc sam musi pełnić wiele funkcji. Jego życie na Marsie upływa na naprawach potrzebnych sprzętów, wymyślaniu sposobów na odzyskiwanie większej ilości wody czy na uprawie ziemniaków. Wpada na ten pomysł gdy okazuje się, że zabranych z Ziemi zapasów żywności wystarczy jedynie na zakładany czas trwania misji, a nie na jego długi samotny pobyt na Marsie.
Książka napisana jest w formie dziennika. Watney w często bardzo szczery i bezpośredni sposób dzieli się swoimi przeżyciami opowiadając o swojej pracy na czerwonej planecie. Dzięki tej bezpośredniej formie czytelnik może poczuć się częścią tej niezwykłej marsjańskiej przygody. A język bohatera sprawia, że czytający od razu go polubi i wraz z nim będzie przeżywał sukcesy i porażki. Mark obmyślając jak przetrwać dokonuje wielu skomplikowanych obliczeń o których dokładnie informuje czytelnika, robi to jednak w taki sposób, że fizyczne określenia nie odstraszają czytającego. Również używane często naukowe nazwy nie przeszkadzają w odbiorze książki. Cieszę się , że po nią sięgnęłam, chętnie obejrzę również film, który powstał na jej podstawie. 
Copyright © 2014 CZYTAM - POLECAM , Blogger