Dedykacja

Dedykacja

 

 Ocena 1/3


Miłość jest ślepa to powiedzenie idealnie pasuje do Dedykacji. Bohaterka książki Kate od szkolnych lat wpatrzona jest w jednego chłopaka. Ten bawi się jej uczuciami, często wykorzystując jej nastoletnią naiwność i zauroczenie. Kate mimo wielu rozczarowań ciągle wierzy w nowe wytłumaczenia wmawiane jej przez Jake'a. Czytając te książkę miałam w głowie jedną myśl - ile można, dziewczyno daj sobie z nim wreszcie spokój. Jednak ku mojemu ogromnemu zdziwieniu bohaterka książki nawet w dorosłym życiu nie potrafiła odrzucić przeszłości tylko każdy swój związek opierała na wizerunku chłopaka, który porzucił ją w dzień balu maturalnego wyjeżdżając bez słowa. W dodatku swoją muzyczną karierę oparł na utworach opisujących ich wspólne życie. Kate otwarcie twierdzi, że nienawidzi Jacke'a za to co jej zrobił. Więc gdy ten wraca do ich rodzinnego miasta ona też tam przyjeżdża by rozmówić się z nim raz na zawsze. I to moim zdaniem byłoby najlepsze rozwiązanie. Niestety gdy Kate spotyka Jacke'a ich uczucie z czasów szkolnych odżywa na nowo, a między nimi wybucha romans. Mamy tu idealny przykład przysłowiowych klapek na oczach. Gdy bohaterka wreszcie odkrywa, że jej wieloletnia fascynacja tak naprawdę prawie nieznanym jej facetem jest totalną głupotą jej twarz zdobi już okładki wszystkich brukowców. A o tym co może robić decyduje opłacany przez Jacke'a sztab ludzi. Przyznaję, że trochę zmęczyła mnie ta książka, a ślepe zauroczenie Kate momentami doprowadzało do szału. Czułam się jakbym czytała o życiu nastolatki w ciele 30 letniej kobiety. To taki wakacyjny romans idealny do czytania na leżaku. Fakt, że było tam kilka zabawnych fragmentów trochę te książkę ratuje. 

Kształt  nocy

Kształt nocy

 

 Ocena 2/3

Pomimo, że nie przekonują mnie książki o duchach to Kształt nocy odbiegał od tego założenia przez co thriller przeczytałam z ciekawością. Jak na porządnego przedstawiciela tego gatunku przystało książka pobudziła moją wyobraźnię i trzymała w napięciu. Nawet jestem w stanie przymknąć oko na fakt, że w niektórych fragmentach miałam wrażenie, że czytam coś na kształt 50 twarzy Greya. Pojawienie się tych scen w ogólnym zarysie miało doprowadzić do wyjaśnienia pewnych zachowań bohaterki i ta rola moim zdaniem została spełniona. A wspomniany duch nie był zwykłą przezroczystą zjawą która najczęściej ukrywa się pod tym pojęciem. Była to istota stworzona z poczucia winy, pragnień i upojeń alkoholowych głównej bohaterki. Bo jak wiadomo każdy ma swoje tajemnice i demony z którymi walczy nawet będący na świeczniku autor książek.                                                                                                                                 Ava Collette pisze książki kulinarne, pomimo że jej życie zawodowe układa się całkiem dobrze to niestety prywatnie nie radzi sobie zbyt dobrze. Ma za sobą kilka nieudanych związków oraz spory problem z nadużywaniem alkoholu. W sylwestrową noc w jej domu dochodzi do wydarzeń, które przez wiele miesięcy powodują u niej ogromne poczucie winy i odrazę do samej siebie. Wiedziona chęcią ucieczki z rodzinnego Bostonu Ava przeprowadza się na kilka miesięcy do domu o nazwie Strażnica Brodiego położonego na wybrzeżu Maine. Tam stara się skupić na tworzeniu przepisów do nowej książki kulinarnej. Jednak z dnia na dzień w starym domu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Ava ma ciągle wrażenie że jest obserwowana, a w nocy widuje dziwny kształt i czuje intensywny zapach morza. Kobieta zaczyna zgłębiać historię starego domu i wcześniejszych mieszkańców, to co odkrywa nie wzbudza jej entuzjazmu. Początkowo stara się zbagatelizować problem bo przecież duchy nie istnieją prawda? Dopiero informacja, że nie tylko ona czuła coś dziwnego sprawia, że Ava zaczyna obawiać się o swoje życie. 

Złotko

Złotko

 

 Ocena 1/3


Pomimo, że to thriller książka niezbyt przypadła mi do gustu. Rozchwianie emocjonalne bohaterki zbyt mocno działało mi na nerwy. Jej ciągła chęć zabicia wszystkich wokół już w początkowych rozdziałach zaczynała mnie nudzić. Być może miało to podkreślić fakt, że jest psychopatką ,ale dla mnie bardziej świadczyło o tym, że jest sfrustrowana i nie potrafi okazywać innych emocji niż gniew. Ciągłe noszenie przy sobie sporej wielkości noża też moim zdaniem było sporym przegięciem. Książka miała być zabawna, ale ja takich fragmentów znalazłam naprawdę niewiele. Kobieta miała jedną zasadę nie krzywdziła małych dzieci ani zwierząt, a tak to każdy kto w jakiś sposób jej się naraził powinien za to zapłacić. Początkowo Rhiannon zabija tylko gwałcicieli i pedofilów co patrząc z moralnego punktu widzenia nie było czymś budzącym odrazę społeczeństwa. Później jednak ta zawężona liczba zaczęła jej się niebezpiecznie rozszerzać, bo jak to mówią apetyt rośnie w miarę jedzenia. 
Rhiannon jest przed trzydziestą i pracuje jako asystentka redaktora w miejskiej gazecie. Od czterech lat mieszka ze swoim chłopakiem Craigiem. Jest znudzona swoim życiem. W wolnym czasie spotyka się z grupą przyjaciółek z którymi tak naprawdę nic jej nie łączy. Lubi ryzyko, wieczorami spisuje listę osób które miałaby ochotę zabić, na listę trafiają praktycznie wszyscy z jej otoczenia za różnego typu nawet drobne przewinienia. Rhiannon jako dziecko uległa wypadkowi, przez co jej mózg został w sporym stopniu uszkodzony. Ma duże problemy z odczuwaniem emocji i ich okazywaniem. Pewnego dnia wracając do domu wieczorem zostaje napadnięta, w samoobronie zabija napastnika. Robi to jednak w dość makabryczny sposób zostawiając sobie pewną pamiątkę. Po tym zdarzeniu jej psychika przechodzi przemianę, a ciągła chęć dalszego odczuwania tych samych silnych emocji co przy pierwszym morderstwie zaczyna przejmować nad nią kontrolę.                                                                                                                                                                   

Copyright © 2014 CZYTAM - POLECAM , Blogger