Muzeum Luster

Muzeum Luster

 Ocena 3/3

 

Książka przez odniesienie się do symboli cały czas kojarzyła mi się z Kodem da Vinci. Pojawiający się w powieści motyw sekty również utwierdził mnie w tych skojarzeniach. Powieść czytało mi się bardzo przyjemnie. Dobrze skonstruowana intryga sprawiła, że podczas czytania odczuwałam dreszczyk emocji. Lubię gdy w powieści pojawia się element zagadki, a w tej było ich całkiem sporo. Również ciekawa i charyzmatyczna postać jednego z bohaterów sprawiła, że książka była przyjemna w odbiorze. U jednej z recenzentek przeczytałam opinię, że książka była przewidywalna, a przez to nudna. Owszem jednego z "czarnych charakterów" można wytypować po pewnym czasie, ale przynajmniej w moim odczuciu nie sprawia to, że powieść traci na wartości. Dużym plusem jest też sporo autentycznych wątków pojawiających się w książce.                                                                                                                             W Muzeum Prado w Madrycie zostaje zorganizowany konkurs kopistyczny. W konkursie bierze udział sześciu utalentowanych malarzy, którzy mają za zadanie wybrać sobie jeden z dostępnych w muzeum obrazów i umiejętnie go skopiować. Stypendium otrzyma osoba, której kopia będzie najlepsza. Jeszcze przed rozpoczęciem konkursu dochodzi do nagłej i gwałtownej śmierci dyrektora muzeum. Śmierć ta powoduje, że muzeum i konkursem zaczyna interesować się cały świat. Na miejscu śmierci pojawia się tajemniczy znak zwany Szramą. Tajemniczy symbol pojawia się również na zaproszeniach do udziału w operze, które otrzymują uczestnicy konkursu. W następnych tygodniach zaczyna dochodzić do kolejnych morderstw. Ofiarami mordercy padają biorący udział w konkursie kopiści. Morderca po dokonaniu zbrodni wykorzystuje ciało do odtworzenia jednego z dostępnych w muzeum obrazów. Uczestnicy konkursu zaczynają obawiać się o własne życie. Osobą która może powstrzymać mordercę jest człowiek który w wyniku traumatycznych przeżyć traci pamięć. Jeśli jej nie odzyska na czas tajemnicza sekta dokona rytuału sprowadzenia swojego założyciela. 

Diabelski Hrabia

Diabelski Hrabia

 

 Ocena 2/3



Po wielu zapowiedziach w internecie miałam ogromną ochotę przeczytać te książkę. Ale jak to z czasem na czytanie bywa i długą listą lektur czekającą w kolejce, zrobiłam to dopiero teraz. Diabelski Hrabia to moim zdaniem udany debiut literacki. Autorka stworzyła dwie wyraziste postacie i rozwijała je przez całą powieść. Książka nieodparcie kojarzy mi się z motywem z Pięknej i Bestii, gdzie dziewczyna o wspaniałym sercu odczarowuje budzącego respekt i pogrążonego w smutku arystokratę w tym wypadku hrabiego. Przez całą powieść mamy szansę obserwować jak wiecznie zagniewany i przygnębiony hrabia Charles Winston za sprawą lady Ashton zaczyna zmieniać swoje podejście do otoczenia. Z grubiańskiego hrabiego powoli przeradza się w pełnego głębokich uczuć mężczyznę, który pragnie na wszelkie możliwe sposoby uszczęśliwić ukochaną przez siebie kobietę. Hrabia przez długi czas nie potrafi zrozumieć swoich uczuć wobec Jocelyn dlatego traktuje ją z protekcjonalnym dystansem czym wzbudza niechęć i lęk dziewczyny. Żyjący do tej pory w odosobnieniu hrabia boi się obdarzyć kogoś głębszym uczuciem. Lady Ashton jest pełną energii kobietą, która z ogromną żywiołowością reaguje na różne sytuacje przez co dosyć często pakuje się w kłopoty. Ku jej wielkiemu niezadowoleniu osobom która najczęściej przyłapuje ją na tych przewinieniach jest hrabia. Oboje mają spory problem z wyrażaniem uczuć przez co często dochodzi między nimi do nieporozumień a nawet wybuchów gniewu. Książka jest romansem historycznym i rzeczywiście romantycznych wątków w powieści nie zabrakło. Autorka jednak serwowała je czytelnikowi w gustowny i zmysłowy sposób. Po drugą cześć cyklu też za jakiś czas sięgnę.                                                                                                                                                                         Lady Ashton jest wdową po zmarłym nagle kuzynie hrabiego Winstona. Kobieta wraz ze swoim ukochanym kocim towarzyszem wyrusza do zamku hrabiego, by szukać w nim schronienia i pomocy w trudnym dla siebie czasie. Hrabia oferuje Jocelyn pomoc proponując jej zostanie ochmistrzynią swojego zamku. Przyzwyczajona do ciężkiej pracy kobieta zgadza się na otrzymaną propozycję. Pod czujnym okiem lady Ashton zamek Greenhill przechodzi ogromną przemianę. Okazuje się, że nie tylko zapuszczona rezydencja otrzymuje nowy blask, bowiem w ponurym nastawieniu hrabiego również zaczynają zachodzić pewne zmiany. Początkowo nie zdaje on sobie z nich sprawy do momentu gdy przychodzi czas przyjęcia urodzinowego jego matki, a wśród zaproszonych gości znajduje się lord Devon, który od pierwszego spotkania okazuje Jocelyn spore zainteresowanie. 

Copyright © 2014 CZYTAM - POLECAM , Blogger