widmo trądu powraca po latach
Powraca trąd, powraca strach mimo, że od dawna nie ma się już czego bać. Victoria Hislop ponownie powraca do swoich bohaterów z Wyspy, by po latach dokończyć te historię. W najnowszej książce poznajemy bohaterów z nieco innej strony, więcej dowiadujemy się o Sofii (matce głównej bohaterki Wyspy) Dziewczynka w tragicznych okolicznościach w ciągu jednego dnia traci zarówno matkę jak i ojca. Przed zostaniem sierotą ratuje ją ciotka Maria Petrakis, która po powrocie ze Spinalongii wraz z mężem postanawia adoptować dziewczynkę. Sofia dorasta w szczęściu i nieświadomości dotyczącej tragicznych losów swoich rodziców. Maria po latach spędzonych na wyspie musi od nowa przyzwyczaić się do funkcjonowania w społeczeństwie Plaki. Nadal są bowiem ludzie u których trąd mimo, że zaleczony wzbudza lęk. Maria nie potrafi w pełni cieszyć się z odzyskanej wolności i nowego życia szczególnie, że w noc opuszczenia Spinalongii jest świadkiem śmierci swojej siostry Anny. Od tego czasu Maria potrzebuje rozumieć co się stało. Gdy była jeszcze na wyspie docierały do niej plotki związane z romansem siostry. Maria podejrzewała, że może mieć to związek z jej śmiercią. Każdy z mieszkańców Plaki był w jakiś sposób związany ze Spinalongą, niektórzy bezpośrednio, bo ich krewni trafili na wyspę, inni zaś handlowo sprzedając swoje towary na wyspę. Zlikwidowanie kolonii trędowatych zmieniło więc życie zarówno chorych jak i zdrowych. Bardzo się cieszę, że autorka się zdecydowała na napisanie kontynuacji Wyspy, bo po lekturze pierwszej powieści czułam spory niedosyt tak mnie porwała ta tematyka. Pewnej sierpniowej nocy nie wzbudziło już we mnie takiego zachwytu niemniej jednak cieszę się, że ta historia doczekała się zakończenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz