Miłość z widokiem na Śnieżkę
Planowałam przeczytać książkę przed świętami ale zwyczajnie nie zdążyłam. Żeby nie czekać na lekturę kolejny rok uznałam, że w lutym również mogę poczytać o grudniu.
Książka zresztą nie dotyczy samych świąt, a jednego dnia między starym a nowym rokiem.
Sylwester to moment, by zakończyć myślenie o wszystkim co było i wejść z nadzieją na lepsze w kolejny rok. Taka myśl towarzyszy również bohaterom wszystkich ośmiu opowiadań.
Miłość z widokiem na Śnieżkę powstała bardzo pomysłowo, książka składa się z ośmiu różnych opowiadań. Każde jest napisane przez innego autora, wszystkie jednak mają wspólny motyw zdobycie zaproszenia na Wielki Bal Ducha Gór w hotelu pod Skałą w Karpaczu.
Opowiadania mimo, że zupełnie różne moim zdaniem niosą wspólne przesłanie - zawsze trzeba mieć nadzieję, że nasz los może ulec zmianie. Nigdy nie wiemy kiedy na naszej drodze pojawi się ktoś, kto odwróci wszystko o 180 stopni. Może być to ponowne spotkanie po latach, przypadkowe poznanie nowej osoby czy poznanie kogoś kto pomoże nam w realizacji marzeń.
Książka moim zdaniem urzeka pozytywną energią i ogromem ciepła które z niej płynie. Podoba mi się również to, że zakończenie sprytnie łączy rozpoczęty w opowiadaniach wątek.
Poza tym dzięki lekturze nabrałam ochoty na wizytę w Karpaczu, książkę warto podarować bliskiej osobie, by mogła odpocząć przy niej na przykład po wejściu na Śnieżkę.
Nigdy wcześniej nie czytałam książek z tej serii, szczerze przyznaję, że po ten tytuł sięgnęłam tylko dlatego, że dotyczy Karpacza do którego od dawna planuję pojechać. Książkę czytało mi się tak przyjemnie, że chyba zastanowię się nad lekturą poprzednich powieści.
Uwielbiam książki inspirowane różnymi miejscami, ale chyba Śnieżka to akurat lokalizacja nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuń