Córka Zegarmistrza
Córka
Zegarmistrza jest już kolejną przeczytaną prze ze mnie książką
Kate Morton. Bardzo lubię sposób pisania autorki, to jak przeplata
fikcję literacką z autentycznymi faktami oraz to jak łączy
przeszłość i przyszłość w jednej powieści. Książka wciągnęła
mnie praktycznie od razu, podoba mi się, gdy w powieści jest jakaś
tajemnica do odgadnięcia, a u Morton taki motyw pojawia się
praktycznie zawsze. Elody Winslow jest archiwistyką, pewnego dnia w
pracy odnajduje pudło w którym znajduje torbę zawierającą
szkicownik i miniaturę przedstawiającą młodą kobietę o
wspaniałej urodzie. Elody z zaciekawieniem odkrywa, że torba jest
własnością malarza Edwarda Radcliffa. Po dalszych poszukiwaniach
poznaje również tożsamość kobiety ze zdjęcia Lily Millington
złodziejki, która została muzą malarza. Elody odnajduje również
zapiski o posiadłości Birchwood, która była własnością
Radcliffa, a w której pewnej burzowej nocy rozegrały się
wydarzenia mające wpływ na dalsze życie malarza. Elody interesuje
się Birchwood jeszcze bardziej, gdy odkrywa, że w pewien sposób
miała ona związek z historią życia jej matki, znanej
wiolonczelistki Lauren Adler, która zginęła w wypadku, gdy Elody
była jeszcze dzieckiem.
Poszukiwania
w historii pomogą Elody znaleźć odpowiedź na pytanie czego sama
oczekuje od życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz