Świąteczny dyżur czyli walka z magicznie uciekającym czasem

 Ocena 3/3


 Po wspaniałym debiucie Będzie bolało jak tylko dowiedziałam się o kolejnej książce wiedziałam, że muszę ją przeczytać. I nie zawiodłam się bo Świąteczny dyżur jest równie dobrą książką. Autor w dalszym ciągu opowiada o swoich przeżyciach w roli młodego lekarza. Jego wypowiedzi nadal są zabawne i pełne sarkazmu. Nieco specyficzne poczucie humoru Adama Kay'a wzbudza przynajmniej u mnie śmiech połączony z lekkim skrzywieniem obrzydzenia, bowiem jego opisy świątecznego życia są bardzo szczegółowe, czasami aż do przesady. Tak jak w poprzedniej książce autor swoje wspomnienia skupia na pracy oddziału położniczo- ginekologicznego, bo tam głównie odbywała się jego praca. Książka ponownie utrzymana jest w formie dziennika, więc towarzyszymy Adamowi Kay'owi w trakcie spotkań z pacjentkami i przy odbieraniu porodów. A jest to bardzo gorący czas na oddziale, bo wtedy na świat przychodzi sporo dzieci.  Świąteczny dyżur jest zbiorem wspomnień z dyżurów w czasie poprzedzającym święta i w ich trakcie. Autor miał niestety pecha, że w czasie swojej kariery medycznej w pracy spędzał każde święta przez co jego nastawienie do tego czasu jest mało entuzjastyczne i przypomina podejście bajkowego Grincza. Kolejny raz jestem bardzo zadowolona z lektury, książkę kupiłam sobie na Mikołajki i był to zdecydowanie trafiony prezent.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 CZYTAM - POLECAM , Blogger