Pamiętnik księgarza

Ocena 3/3

Według mnie przede wszystkim książka powinna nosić tytuł Pamiętnik antykwariusza skoro Shaun Bythell prowadzi antykwariat a nie tradycyjną księgarnię. Lubię książki o ludziach pracujących w książkach, więc pamiętnik bardzo przyjemnie się czytało. Podobał mi się szczery i bardzo bezpośredni język autora. Podoba mi się to, że autor nie skupiał się jedynie na pracy w samym antykwariacie, ale opisywał też szczegółowo sam proces pozyskiwania książek i sposób ich wyceny. W jego pamiętniku nie zabrakło też miejsca na dokładne opisy miasteczka w którym antykwariat się mieści co również było dużą ciekawostką dla mnie jako czytelnika. Jego momentami nieco zgryźliwe opisy klientów pokrywały się w pewnym stopniu z moimi doświadczeniami z pracy w księgarniach. Niestety zazwyczaj więcej jest oglądających niż kupujących. Gdy wchodzę do księgarni to po to żeby się zapoznać z nowościami (niekoniecznie od razu kupić je przez internet) i Panie od razu wyruszające w moim kierunku z pytaniem czy mogą mi coś doradzić działają na mnie dosyć drażniąco. Pracując w księgarniach zawsze wychodziłam z założenia, że jeśli klient będzie potrzebował mojej pomocy to o nią poprosi, a jeśli nie to znaczy, że chce jedynie książki pooglądać. Zgadzam się a autorem, że pracując z książkami masz znacznie mniej czasu na to by je czytać, ja tak miałam. Cieszę się , że powstają takie książki, bo zbyt wielu ludzi nie docenia zawodów : księgarza, antykwariusza i bibliotekarza, a nie jest to wcale praca łatwa. Na dłuższą metę w księgarniach dadzą radę pracować tylko osoby, które książki zwyczajnie kochają, bo inaczej takie zajęcie po jakimś czasie może zacząć być nudne.
Shaun Bythell prowadzi antykwariat w miasteczku Wigtown od 2001 roku (antykwariat funkcjonuje do dziś) Samo to, że udało mu się utrzymać to miejsce przez tyle lat walcząc z zalewem nośników cyfrowych i kupowaniem przez internet jest dużym sukcesem. Niestety dziś takie małe lokalne księgarnie to duża rzadkość. Dużą atrakcją antykwariatu jest kot o imieniu Kapitan, który ku uciesze klientów często przebywa wśród książek. Autor przez rok opisywał dzień po dniu życie w antykwariacie, jego pracowników i klientów. W momentach w których nie przebywał w antykwariacie opisy skupiały się na odwiedzinach u osób które chciały odsprzedać kolekcje książek lub na informacjach z życia osobistego antykwariusza. Opisy były bardzo szczegółowe więc czytelnik miał poczucie jakby sam przez rok pracował w miejscu pełnym książek będąc jednocześnie częścią lokalnej społeczności.

Dwa lata temu przeczytałam inną książkę o podobnej tematyce. Jeśli interesują Was takie książki to z Księgarenką w Big Stone Gap również powinniście się zapoznać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 CZYTAM - POLECAM , Blogger