Zabójca z sąsiedztwa
Jestem trochę
rozczarowana tą książką. Sama fabuła niby miała wzbudzić
zainteresowanie, mnie jednak momentami nudziła. Cała historia była
trochę przewidywalna.
Sześć obcych
osób mieszka pod jednym dachem. Każdy zajmuje się swoimi sprawami,
więc początkowo jedno drugiego prawie unika. Każdy z mieszkańców
domu ma swój własny powód dla którego na mieszkanie wybrało
właśnie to miejsce. Jednak nagła śmierć zarządcy domu sprawia,
że losy mieszkańców zaczynają się łączyć. W dodatku jedno z
nich ma mroczny sekret, pewną niezdrową fascynację której oddaje
się już długi czas, a która okazuje się być bardzo
niebezpieczna dla pozostałych mieszkańców.
W książce
zabrakło mi rosnącego napięcia i tego uczucia niepewności który
tak lubię w kryminałach. W dodatku fakt, że morderca tak naprawdę
ujawnia się sam zabierając czytelnikowi szansę snucia kolejnych
domysłów też zmniejsza atrakcyjność książki. Póki co nie mam
ochoty na czytanie innych powieści autorki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz