w ciemnym mrocznym lesie (wszystko może się zdarzyć)
Mimo, że
początkowo akcja rozwijała się powoli, a gdy dotarłam do
fragmentu o seansie spirytystycznym pomyślałam serio? I pomimo, ze
główna bohaterka momentami przypominała mi Rachel z Dziewczyny z
pociągu czułam, że muszę przeczytać tę książkę. Rozpoczęłam
ją z rana, nie zdając sobie sprawy z tego jak bardzo mnie pochłonie
i że kończąc ją w nocy stwierdzę – było warto. W ciemnym
mrocznym lesie to kolejny doskonały thriller psychologiczny.
Nora jest
samotnikiem, ale przede wszystkim znaną autorką kryminałów.
Pewnego dnia znajduje na poczcie maila, o wieczorze panieńskim
swojej dawnej przyjaciółki z lat szkolnych Clare.
Wiadomość ta
jest dziwna i niespodziewana, ponieważ nie kontaktowały się ze
sobą od dziesięciu lat. Nora pomimo wewnętrznych oporów decyduje
się na udział w wieczorze, nie przypuszczając nawet, że ta
decyzja z autorki kryminałów uczyni ją bohaterką jednego z nich.
Wraz z Niną
również przyjaciółką Clare zaproszoną na wieczór panieński
przyjeżdżają do szklanego domu. W Norze ta położona w środku
lasu budowla od początku wzbudza negatywne emocje, wciąż
towarzyszy jej uczycie bycia obserwowaną. Ostatecznie uczestnikami
imprezy zostaje pięcioro prawie nieznających się wzajemnie osób.
Jedyną wiążącą ich nicią jest przyszła panna młoda, którą
jak się okazuje każdy z gości postrzega inaczej.
Pomimo nieco
dziwnych panieńskich zabaw i kilku sprzeczek to zorganizowane w
ostatniej chwili spotkanie przebiega w spokojnej atmosferze. Jednak,
gdy w domu dochodzi do zabójstwa, a jedna z podejrzanych osób nic
nie pamięta niewinne spotkanie przeradza się w pasmo wzajemnych
podejrzeń i oskarżeń.
Po lekturze tej
książki nasunęły mi się takie pytania. Czy, gdy mówimy, że
znamy kogoś doskonale i sądzimy, że wiemy o tej osobie wszystko to
czy jest tak naprawdę? Czy w porę uda nam się rozpoznać, kiedy
dana osoba kłamie? Czy można wierzyć w czyjąś uczciwość i
dobre intencje tak bardzo, by powierzyć mu własne życie?
Sądzę, że
książka może okazać się podobnym sukcesem jak wspomniana już
przeze mnie Dziewczyna z pociągu, mam nadzieję, że również
doczeka się ekranizacji.
Chyba nie
umiałabym zdecydować, która książka podobała mi się bardziej,
bo pomimo małych podobieństw obie powieści mają swój własny
odmienny charakter.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz