stare zbrodnie w nowych odsłonach

   Ocena 1/3

Od dawna czytam kryminały, bo ten gatunek mnie przyciąga. Dlatego często poszukuję nowych autorów, niestety nie zawsze są to poszukiwania udane. Tak było niestety w przypadku Koronkowej roboty. Książka jak najbardziej może uchodzić za dobry kryminał, bo ma wszystkie potrzebne do tego cechy. Mnie jednak ostatecznie odrzuciła, choć przeczytałam ją do końca.
Podobała mi się sama akcja i budowane od samego początku napięcie, kryminalna zagadka, którą główny bohater komisarz Verhoeven musi rozwiązać. Sama fabuła również przypadła mi do gustu, zbrodnie popełniane na wzór historii z powieści detektywistycznych.
Niestety bardzo drastyczne opisy zbrodni były dla mnie odrzucające, a zakończenie książki ten efekt odrzucenia i obrzydzenia jeszcze pogłębiło. Tak brutalne i szczegółowe opisy nie przypadły mi do gustu. Zdecydowanie wolę styl pisania Cobena, Lackberg czy Link.
Książka dla czytelników o mocnych nerwach, którym taka szczegółowość nie przeszkadza.
Ja jednak na razie na pewno do innych książek pisarza nie zajrzę.

Komisarz paryskiej policji Camille Verhoeven prowadzi dochodzenie dotyczące kilku morderstw. Sprawca jest miłośnikiem kryminałów i popełnia zbrodnie wzorując się na najlepszych jego zdaniem powieściach. Komisarz i jego załoga zmuszeni są do zagłębienia się w lektury różnych książek, by zyskać szansę na podjęcie tropu mordercy i niestety przestępca któremu nadano pseudonim Literat za każdym razem wyprzedza ich o krok. Komisarz Verhoeven podejmuje dialog z Literatem, by ustalić jego tożsamość i przewidzieć kolejne zbrodnie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 CZYTAM - POLECAM , Blogger